Góralskim Okiem
Wiele lat zastanawiałem się czy jest sens pisać to co zamierzam. Po tegorczonej tragedii na wyciągu Rusiński postanowiłem przestać milczeć. Wysyp komentarzy po tej niewyobrażalnej katastrofie skierowanych w mieszkańców Podhala był niezwykły
- chciwi górale! chcą tylko zarobić!
- byle jak byle tylko liczyć dutki!
itp.
Drogi ceprze. Coś ci powiem.
Wiesz jaka jest reakcja górali po skończonym sezonie zimowym?
- NARESZCIE KONIEC!
I nie chodzi tutaj o fakt odpoczynku. Jakbyś kochany ceprze żył w górach od dawien dawna to byś wiedział, jakie ciężkie było życie na tych ziemiach. Górale pracy fizycznej się nie boją. Wiesz czego się boją? Ciebie.
Przyjeżdzasz w góry, gdzie "Szefową" jest natura. My to wiemy. Tobie się wydaje, że wiesz. Jesteś pernamentnie zdziwiony, że po zmroku nie ma światła w Tatrach. Szokuje cię to, że w zimie pada śnieg jednakowo nie wiesz czemu twoje wielosezonowe lub letnie opony w samochodzie nie potrafią utrzymać auta na szerokości drogi.
Przeklęta "Zakopianka" ciągle zakorkowana! Przecież wiadomo nie od dziś, że w wakacje i ferie górale specjalnie wyjeżdżają na tę popularną drogę tylko po to aby stworzyć większe korki! W całej Polsce przecież korków nie ma. Tylko na tej "Zakopiance".
A jaka drożyzna w sklepach i na stacjach benzynowych! Specjalnie chciwi górale podnoszą ceny na litrze benzyny coby się dorobić na biednych turystach. Przecież wiadomo, że Orlen leży w rękach Gąsieniców, Byrcynów czy tam innych Bachledów. A sami mieszkańcy na co dzień jeżdżą tankować do Lublina.
Mam nadzieję, że już wyczuwasz ironię.
Staram się ciebie zrozumieć. Żyjesz w pewnej bańce. Nie odczuwasz skutków zmiany pogody. Jak jest burza to wiesz, że gdzieś tam grzmi i błyskają błyskawice. Klimat się zmienia więc ostatnio śnieg pod swoim blokiem widziałeś będąc jeszcze w pampersach. Twoje jedyne wiadomości o naturze pochodzą z Discovery Channel.
Teraz bezpośrednio.
Narzekasz, że jest drogo podczas gdy w sezonie w miejscowych Biedronkach półka z alkoholami świeci pustkami. Tak się składa, że podróżuję trochę po Polsce i mniej wiecej wiem jakie są ceny za wynajem w danych regionach. Śmiało mogę stwierdzić, że za taki standard jaki masz tutaj, nad morzem musiałbyś zapłacić niemal dwukrotnie więcej.
Narzekasz, że pokój taki, śmaki, owaki. Łazienka mała, telewizor w złym miejscu, łóżko pod oknem i w ogóle feng shui zaburzone. Jednak w hotelu nie rezerwujesz miejsca bo drogo. Ty byś chciał mieć nocleg w pensjonacie w sezonie za 50 złotych i standard cztero, pięcio-gwiazdkowego hotelu.
Przyjeżdżasz na wieś, tam gdzie natura kształtuje niemal wszystko. Jesteś filozofem, mądrym po szkodzie. Ty wiesz wszystko lepiej. Ty wiesz, że w dniu tragedi w Bukowinie wyciągi powinny być od rana zamknięte. Ale już będąc na miejscu, kiedy pogoda od rana była niemal bezwietrzna byłbyś pierwszym do rzucania oszczerstwami czemu to wyciągi są zamknięte skoro wiatru nie ma, prawda?
Tobie, ceprze drogi, zwrócić uwagi nie można. Bo górale chamscy, niemili. Mimo, że zachowujesz się jak ostatni idiota i na trasie narciarskiej potrafisz spowodować upadek, po czym bohatersko uciekasz.
Potrafisz się targować na kiermaszu charytatywnym gdzie są zbierane pieniądze na chore dziecko.
Jesteś niemilo zaskoczony, że ktoś ci nie chce zwrócić zapłaconego zadatku za usługi, na które się umówiłeś, ale przyszedłeś godzinę później. Znów się dziwisz, że nie ma miejscc parkingowych nad Morskim Okiem pomimo, że wszędzie proszą cię abyś skorzystał z miejscowej komunikacji. Zobaczyłeś pijanego górala i ferujesz wyroki, jakie to pijaczyny na Podhalu są, podczas gdy u ciebie w mieście popularne "małpki" są niemal wyprzedane jeszcze przed godziną 7 rano. Strasznie oburza cię to, że musisz zwrócić koszty zepsutej lampy, zbitej przez twojego "bombelka". Przecież u nas Castorama działa na zasadach Caritasu, wymieniają za darmo zepsuty sprzęt.
Górale chciwi, chcą zarabiać! Faktycznie dziwne. Ludzie chcą zarabiać na turystyce. Szok na skalę światową. Do dziś nie mogę się otrząsnąć, że ktoś otwiera swój własny biznes i (o zgrozo!) zarabia pieniądze.
Twierdzenie na podstawie tragedii w Bukowinie, że górale robią wszystko byle jak, byle szybko zarobić, jest tak idiotyczne, że ciężko to tłumaczyć. Właściciel sam zgłosił się na policję, z pełną skruchą przyznał, że nie spodziewał się czegoś takiego i żałuje. Mamy takie, a nie inne ukształtowanie terenu. Tutaj pozornie niewielki wiatr potrafi siać konkretne spustoszenie w dolinach i na wzgórzach. Możesz wierzyć lub nie ale te wszystkie budy z jedzeniem nad polskim morzem, przeniesione na Podhale, nie wytrzymały by jednego roku. Więc jak hejtujesz, to hejtuj wszystkich.
Piszę to, aby cie drogi ceprze przywołać do porządku. Ostanimi laty za dużo słyszałem jacy to my górale jesteśmy źli. Muszę stanąć w naszej obronie i powiedzieć, że nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi od mieszkańców Śląska, Mazowsza, Pomorza, Podlasia i tak dalej. Jesteśmy tacy sami.